Znaleziono 126 wyników

Ktoś kiedyś powiedział, że życie jest piękne. Doo da doo.
Dlaczego ludziom tak trudno w to uwierzyć? Dlaczego świat nie sprzyja szczęściu? Dlaczego wciąż oszukujemy się, że jest inaczej?
Przypomniał ...

Spacerowała dość długo. W końcu postanowiła zatrzymać się na chwilę. Zajęła wolny stolik i poprosiła o szklankę wody z lodem.
Jej oczy zdawały się przenikać plażę na wylot. Fale rozbijające się o ska ...

08.08.

Sue popadła dziś w jakiś melancholijny nastrój.
Jest zamyślona. Taka nieobecna i obojętna.

Tego dnia zarzuciła na siebie krótką, prostą sukienkę w soczystym odcieniu pomarańczy. Plus naturalny makijaż i swobodna fryzura. Nie miała pojęcia dla kogo codziennie wykonuje te czynności. Chyba pop ...

Leżała na łóżku, a jej myśli błądziły po odległych horyzontach.
Wygładziła dłońmi czarną spódnicę. Ciągle nie mogła przerzucić się na 'luźniejszy' styl. Lata mieszkania w paryskim Ritzu zrobiły swoje ...

Doskoczyła do łóżka Meg i usiadła na jego brzegu.
- mam nadzieję, że niedługo pojawi się jakiś przystojniak - uśmiechnęła się - zauroczenie pomaga na wszystkie problemy, po prostu je likwiduje - tak, ...

Naprawdę jej współczuła. Rodzice S. nie byli idealni, w końcu wysłali ją tu, ale miała z nimi dobry kontakt. Z mamą dzieliła nawet pasje.
- Zapewne przyzwyczaiłaś się do takiego traktowania. Cóż, mia ...

Wytrzeszczyła oczy.
- Ależ oczywiście. Liczy, że nałożysz jakąś kieckę i polecisz na oficjalne party? - spytała retorycznie - nie trawię tego gościa... - mruknęła, a chwilę potem westchnęła.
- Ważne ...

- Oni czegoś od ciebie potrzebują? Kiedy ostatnio byli? - nie przestawała zadawać pytań, ale taka już była.

- Teraz kontaktujesz się z nimi? - nawet nie próbowała usprawiedliwiać ich zachowania.

- Ach, nie myśl, że zapomniałam o naszej rozmowie - uśmiechnęła się do niej.
- Czyli jednym słowem rodzice byli pracoholikami, którzy nie zwracali uwagi na córkę? - upewniła się.

Ocknęła się słysząc, że ktoś wszedł do pokoju. Spojrzała na Megan.
- Co jest? - spytała. Naprawdę chciała wiedzieć. M. była jej najlepszą znajomą odkąd tu przyjechała.

- Ale... - nie zdążyła dokończyć. Wzruszyła tylko ramionami.
- Przekaże, nie ma sprawy i wcale nie przeszkadzałeś - odparła sama do siebie, gdzyż nie lubiła nie móc dokończyć zaczętego już zdania.
...

- Staram się nie zasnąć - przyznała szczerze.
- Megan gdzieś wywiało i trochę wieje nudą. Przebywanie tu w tym momencie grozi wyczerpaniem - ostrzegła z uśmiechem.

Siedziała i bez celu skakała po kanałach. Nawet w telewizji nie było nic ciekawego. Uporczywie zwalczała chęć zdrzemnięcia się.