Huśtawki

Vico

-moge stobą porozmawiać

Vanessa

- O... Vico. Jak Ci mija dzień? - zapytała, kiedy przeszedł jej napad śmiechu. Czy ona nie ma wstydu?! Tak nagle chce jej zabrać dobrego rozmówcę!

Vico

-Dobrze a czemu sie śmiejesz

Giovanni

- hm.. może potem. - powiedziałem i spojrzałem na Vanessę.

Vico

-czemu potem

Vanessa

- Nie nic, po prostu trawa strasznie mnie łaskocze w nogi - szybko wymyśliła to kłamstwo. Całe szczęście, żę przedtem buty zdjęła. Znacząco mrugnęła do Gio.

Giovanni

- jestem zajęty Rolling Eyes

- wywróciłem oczami.

Vico

-Aha ja myślałm ze ze mnie

Vanessa

- Nie, wiecie co? Ja i tak muszę się zbierać. No to do zobaczenia - jak już tak koniecznie chciała go mieć tylko dla siebie to na jakiś czas sobie pójdzie. Jeszcze raz się obejrzała zanim odeszła. Wyszła.

Giovanni

- Pa. Do zobaczenia. - uśmiechnąłem się do Vanessy.

Vico

_TO możemy porozmawiać

Giovanni

- Raczej nie mamy o czym. - powiedziałem.

Vico

- Ale jest o czym

Giovanni

- No to mów. - powiedziałem. Ale po chwili zadzwoniła moja komórka. Całe szczęście - pomyślałem. - Zaraz pogadamy. - powiedziałem. Odebrałem komórkę i odeszłem troche dalej.

Vico

patrzyłam skim gada