Most.

Giovanni

Ledwo przyszłem, dopiłem kolejną butelkę alkoholu i wyszłem za barierkę. .

Lupita

przybiegłam
-Giovanni ! , Kochanie ! - podeszłam do niego i chwyciłam w pasie
- co ty wyprawiasz.

Santos

Ustałem na początku mostu i tylko się przyglądałem.

Giovanni

- puść mnie! - wyrwałem się i wyjąłem z kieszeni pudełko leków, zwiąłem całą garść, popiłem alkoholem i puściłem się barierki.

Lupita

ale ja go trzymałam mocno.
- proszę ja umrę bez Cibie albo daj też się zabiję
- proszę cie , oddam ci siebie tylko nie rób tego.
- Ja Cię Kocham jeśli ty to ja też.

Giovanni

jednak ja wyrwałem się i odeszłem kawałek kurczowo trzymając się barierki. nie zdążyłem nic powiedzieć, zrobiło mi się strasznie słabo. straciłem przytomnośc i wpadłem do wody.

Santos

Wleciałem po niego do wody i go wyciągnąłem.
- Znasz kurs pierwszej pomocy? - zapytałem nerwowo.

Santos

- Dzwonić po karetkę ?!

Lupita

- Santos , Giovanni !
klepałam Gio po policzkach i zrobiłam mu masaż serca i metodę usta usta Very Happy

Giovanni

jednak dalej byłem nieprzytomny .

Lupita

a ja dalej robiłam usta usta aż do skutku
- nie nikt go ma nie dotykać ! -krzyknęłam

Santos

- Lupe on brał leki i pił alkohol dzwonię na pogotowie

Lupita

położyłam głowę na Gio.
-przepraszam . - szeptałam w kółko.

Santos

Już nie wiedziałem czy dzwonić czy nie i stałem przerażony

Giovanni

nie reagowałem na nic, miałem coraz słabiej wyczuwalny puls .