Salon

Megan

Tutaj mnie nogi zaprowadziły a że był tak piękny widok na jezioro czy co tam było to usiadłam na jakiejś kanapie podziwiając widoki xD

Vanessa

Bagaże zostawiła w przechowalni,bo jeszcze jej pokoju nie przyszykowali. Obłęd! Więc zaczęła zwiedzać Sanktuarium. Trafiła do małego lecz eleganckiego saloniku.
- O, Megan! - ucieszyła się na widok koleżanki. Ach, musiała ją wypytać jak ona psychicznie przeżyła rozmowę z Teo.
- I jak z Teo? Żyjesz jeszcze czy twoja niewinna duszyczka poszła do nieba?

Megan

- O cześć.. a nawet mi o nim nie mów, dziwniejszej osoby to ja nie spotkałam, a wczoraj jak tylko lekko pogłośniłam muzyke to uciek, myslałam że padne - uśmiechneła się lekko jakoś ojciec jej nastrój popsuł.

Vanessa

- Nie wiem, ale jego chyba powinni wysłać do jakiegoś sanatorium czy moze nawet ośrodka dla psycholi! Ale koniec z tym. Próbuję sobie to wymazać z pamięci - usiadła po turecku obok niej.
- I jak Ci się tu podoba?

Megan

- Piękne miejsce, świetne do wypoczynku chodz niewiem czy nawet w takim miejscu ja wypoczne, mi nawet woda święcona nie pomoże Laughing

- powiedziała załamana Laughing

xd

Teo

przyszedłem i usiadłem gdzieś w kącie ;D

Vanessa

- Jak to? Przecież są wakacje! Czas do zabawy! - nagle zauważyła, że Meg zachowuje się bardzo dziwne.
- O nie...zaczynasz świrować jak on. Zupełnie nie widzę na twojej twarzy entuzjazmu z powodu wakacji!

Megan

- Ja sie nie mam czym cieszyć.. rodzina mnie terroryzuje Laughing

- powiedziała xD

Vanessa

Terroryzuje. Już ona doskonale wiedziała co te słowa znaczą! Aż za dobrze!
- Nie, na pewno nie jest aż tak źle.

Megan

- Jest gorzej Laughing

.. mam ich dość, jak tak dalej pojdzie to chyba wyjade w długą wycieczke.. - uśmiechneła się zacierając ręce Very Happy

Teo

siedziłem sobie i zerkałem na nie.

Vanessa

- Uciekniesz? - szepnęła cicho. Chyba to było wiadome. Nastolatki zawsze się buntowały, ale Megan brała to wszystko bardzo, bardzo serio.

Megan

- Nie no narazie jeszcze zostane... Smile

- uśmiechneła sie a potem zobaczyła Teo
- Nie no, czemu sie na mnie uwziołeś Laughing

- dodała po chwili patrząc do góry xD

Vanessa

Spojrzała za wzrokiem Meg i w końcu Van go dojrzała. Prawie go paprotka zasłaniała.
- O nieeee.