Kawiarnia

Giovanni

- Raczej nie? Dobra to idz. Ja tu będę cierpiał. - gadałem.

Lupita

- dobra to idę , jak chcesz mnie o to spytać to tak zgodziła bym się , ale czekać nie mam zamiaru na miłość - i poszłam do salonu ;D

Giovanni

- Dobra tam. Idę na podryw. Laughing

- powiedziałem i polazłem.

Lupita

przyszłam usiadłam i moje wielkie łzy złamanego serduszka spływały do wielkich czekoladowych lodów które zamówiłam

Santos

Podeszłem do Lupe
- Jak to przeze mnie to ja pogadam z Giovannim

Lupita

- on mnie nie kocha- szeptałam w kółko. i paćkałam blat lodami zamiast je jeść

Santos

- Kocha cię, bo jakby nie kochał to by nie był taki zazdrosny

Lupita

- miał tyle okazji i nawet ja mu to wyznałam a on nic. powiedział że mam iść do ciebie. - płakałam coraz to mocniej

Santos

- No ,bo jest zazdrosny chyba .. pójdę go poszukam i mu wszystko wyjaśnię

Lupita

- jak chcesz - odp. tylko i dalej brudziłam blat.

Santos

- Poczekaj - powiedziałem i polazłem.

Lupita

więc siedziałam i czekałam na cud.
teraz zrobiła bym wszystko zęby mieć blisko siebie Giovanniego

Santos

Przyszedłem i usiadłem obok Lupe.

Lupita

- pewnie nic jak zwykle nie powiedział - wyglądam okropnie i miałam już czerwone oczy.,

Santos

- Lupe - podrapałem się po głowie.
- Nie wiem jak to powiedzieć